Wg moich doświadczeń znaczy wiele technik bliskich rodzajowi literackiemu jakim jest dramat, czyli bliskie teatrowi, scenie, pracy z ciałem, ekspresją emocjonalną, skupieniem, kreatywnym, twórczym wyrażeniem samego siebie…
To przestrzeń wyrażenia siebie.
Jako nauczyciel (polonista) pracujący dramą z dziećmi i młodzieżą ale także dorosłymi (podczas warsztatów) umożliwiłam swoim uczniom bezpieczne „zanurzenie się” w sobie w taki sposób aby „poczuli” poprzez zmysły dzieło literackie, plastyczne, muzyczne…
I nagle okazywało się, że każdy jest kreatywny, że mózg jest neuroplastyczny, ze poprzez zabawę, ruch, ciało, głos można interpretować świat i powstaje coś nowego.
Pamiętam różne zespoły klasowe, ich radość w dramowym przedstawieniu dzieła literackiego i entuzjazm szkolnych społeczności zdumionych, rozbawionych, zaciekawionych, ze niemożliwe staje się możliwe. Stąd liczne nagrody na Festiwalach Teatralnych i zagranicznych takich jak Nagroda Główna w San Remo w 2005 roku.
Na koniec mojej szkolnej „kariery” dane mi było pracować z wyjątkowo uzdolnioną młodzieżą. 2 lata wspólnej pracy nakręcały nas twórczo.
Wykorzystywali swoją ekspresję emocjonalną tworząc przejmujące interpretacje. Z perspektywy czasu wiem, że techniki dramowe mają ogromne znaczenie terapeutyczne. Zintegrowany zespół staje się wspierającą wioską a nauczyciel autorytetem i Mistrzem.
W mojej szkole napisałam projekt programu i mogłam prowadzić zajęcia artystyczne.
Szkoda, że w latach moich dramowych pasji i żywego zaangażowania ani Uniwersytet Pedagogiczny ani Uniwersytet Jagielloński nie był dramą zainteresowany odbierając studentom ważne, nowoczesne narzędzie pracy z przyszłymi uczniami i wychowankami.
A może jeszcze raz spróbuję i przekonam, że warto przekazać dar innym. Podać dalej.