Nic nie dzieje się wokół trwającej w „pocałunku” pary. Świat jakby zatrzymał się w miejscu. Tylko ONI. Ona ( murall Bunksy ) patrzy na niego zdumiona jego zaangażowaniem – bo co można czuć przez maseczkę – najważniejszą rzecz na całym świecie ? Bliskość wstrzymana, sztuczna. Co mówią do siebie „kochankowie” Rene Magritte albo czego nie mówią ograniczone materiałem usta?
A może odpowiedzią jest fragment nadmorskiej promenady ( Bunksy ) z poruszanymi przez wiatr palmami? W ich głowach jest jeszcze ślad tego , co było albo pragnienie , niespełnionego korona -wirusem marzenia ?
Oba dzieła łączy temat „pocałunku”, który nie może się zrealizować mimo bliskości ciał. Blisko i daleko równocześnie. Miłość wstrzymana już na wstępie.
Tak tez bywa w terapii pary. Cos nie pozwala na rozwój, wstrzymuje spełnienie, ogranicza możliwości, nie pozwala być tu i teraz. Są tak blisko a jednak daleko im do zadowolenia, satysfakcji czy szczęścia..
Jeśli pojawia się w gabinecie para to jest szansa na konfrontację z tym , co ogranicza, przeszkadza, nie pozwala dalej iść wspólną drogą. W gabinecie zaczynają komunikację aby wzajemnie się usłyszeć. Czasami słyszę „ on jest taki sam jak jego ojciec” albo „ ona robi to samo, co matka a ja tak nie chcę”.
Każdy związek ma zasoby. Zobaczyć siłę i poczuć jej moc można właśnie w gabinecie. To w tym miejscu mogą być rozpuszczane nici ograniczających kochanków „maseczek” czy zwojów materiału jak u Rene Magritt.